Filcowa Torba/Felt bag

Witam wszystkich w piękny, słoneczny, letni poniedziałek.Chciałabym pochwalić się moją ostatnią craftową pracą.Jest to torba letnia ufilcowana z czesanki wełnianej łączonej (sfilcowanej) z tkaniną tzw.techniką:nunofelt.Zdjęcia nie oddają rzeczywistego świeżego,jasnozielonego kolorku.
Wewnatrz torby wszyta jest podszewka z adamaszku z dwoma kieszonkami:bez suwaka i na suwak.
Całosć zapinana na wygodne duże zatrzaski.
Wielkość torby:33cm x 25cm. Ucho ma 94cm długości bez frędzelków.
Można je o połowę skrócić przepinając karabińczyk z jednym końcem ucha na drugą stronę.
Nasza kota ogladała ją z wielkim zainteresowaniem.
Jakby to powiedzieć:jestem z niej całkiem zadowolona;-)))

Klikając na zdjęcie obejrzysz powiększony obraz.

Ciekawe strony.

Jakiś czas temu pojawił się polski blog miłośników Tildy, prowadzony przez Violetkę. Jeśli ktoś go jeszcze nie zna to zapraszam Tutaj. Znajdziecie tam projekty Tildy wykonane przez różne utalentowane osoby.Na zdjęciu praca autorki tego bloga.
Ja sama tam chętnie zaglądam.

patchwork

Czasopisma które udało mi się ostatnio kupić oraz książka.Bardzo inspirujące!
Niewielka część materiałów czekających na realizację pomysłów.

Lato...

Moja wycieczka po ogrodzie zakończona uchwyceniem Loli, ulubionego kota moich szwagrów,wylegującego się na parapecie okiennym i podobnie jak wszyscy wyczekującego słońca...

Lato....

Bardzo bym chciała,by lato było prawdziwym latem.Jak na razie to tylko kalendarz na to wskazuje.Dlatego obserwowałam roślinki w ogrodzie szwagrów by upewnić się, że lato jest....

Candy

Kto jeszcze nie zna bloga Tymczasem? Tam właśnie, Maja zaprasza na rocznicowe Candy!!!
Woreczki przez nią wykonane są takie subtelne.Takie właśnie lubię.

Drewniane pudełko na herbatę, które było pierwowzorem prezentu dla szwagierki.Ozdobione dwuskładnikowym crakiem i złotą porporiną.(chcesz zobaczyć powiększenie-kliknij na zdjęcie)

Jedyne jak na razie, takie kolczyki mają nową właścicielkę Izę.
Cieszę się że jesteś z nich zadowolona:-)))

Craftowanie

Porcelanowy zegar, któremu jakiś czas temu nadałam nowe oblicze i teraz go lubię.

A oto moja kwitnąca po raz kolejny hoja, pokazana, jako seria zdjęć rozwijających się pąków. W pełni rozwinięte wydzielają bardzo smaczny, aromatyczny nektar...

Wiosna niestety już niedługo się skończy.I choć z powodu pylących roślin dokucza mi alergia, jest to moja ulubiona pora roku.Dlatego dla podkreślenia jej uroków załączam niektóre ze zdjęć jakie udało mi się zrobić w tym czasie.Większość zdjęć była zrobiona w Warszawie w ogrodzie moich szwagrów, gdzie zawsze jest pięknie.

Blogowanie czas zacząć

Przyszła i na mnie pora stworzenia własnego bloga.Jak będzie...sami ocenicie...