Tak jakoś ciężko mi się zabrać za pisanie,choć wizyta o której chcę napisać była super.
W połowie listopada w Pradze odbyły się zorganizowane po raz pierwszy Targi wełny i wszystkiego co z nią związane. Oficjalny plakat zamieściła na swoim blogu Fanaberia .Targi zorganizowała przedstawicielka Ashforda Pani Daniela Rinhartova.Wspólnie z moimi przyjaciółkami postanowiłyśmy odwiedzić Pragę.Do końca nie byłyśmy pewne czy nam sie uda.Ale pomijając mój niefortunny wypadek w drodze do Pragi, który do dzisiaj niestety czuję w kolanie, było super.To także zasługa Basi, która mimo przygotowań do dużej przeprowadzki i nawału spraw z tym związanych, bardzo serdecznie się nami zajęła. Poświęciła nam mnóstwo czasu i cierpliwości, ugościła i nakarmiła, pokazała Pragę. Basiu serdecznie dziękuję za wszystko;-))) I choć była to krótka wycieczka, będę ja zawsze mile wspominać.
Targi były bardzo ciekawym doświadczeniem.Spotkałyśmy i poznałyśmy kilka osób filcujących ,dziergających wspaniałe rzeczy, podglądanych wcześniej w sieci między: Vixi , Magdę, Jane Kiedronovą, Renatę Holkovą, a także wielu innych.Wszystkich poznanych i nie wymienionych równiez serdecznie pozdrawiam.Spotkaliśmy też paru hodowców owiec -a czesanka rozeszła sie jak świeże bułeczki.
Ja też zakupiłam czesankę i loki owcy Romney, Shetlanda i Górskiej owcy.
Zakupiłam też uprzędzioną milutką angorkę od hodowcy i od Fanaberii cudny wielbłąd z jedwabiem.
Jana Kiedronova i jej angorki
Renata Holkova i jej cudne filcaki
wyroby Basi
Pani która przędła i dziergała z włosów swoich piesków
Nowofundlandów;-) bardzo ładne i całkiem miłe.
Sprzęty Ashforda od najprostszych do tych bardzo skomplikowanych.
I kołowrotki i domowe warsztay tkackie, nawet 16-nicielnicowe.
Zadbano również o pokazy, między innymi pokaz osnuwania warsztatu tkackiego.
Było co oglądać, a ja przedstawiam tu tylko migawki.
Było warto-Praga jest piękna.
Wszystkich serdecznie pozdrawiam !
W połowie listopada w Pradze odbyły się zorganizowane po raz pierwszy Targi wełny i wszystkiego co z nią związane. Oficjalny plakat zamieściła na swoim blogu Fanaberia .Targi zorganizowała przedstawicielka Ashforda Pani Daniela Rinhartova.Wspólnie z moimi przyjaciółkami postanowiłyśmy odwiedzić Pragę.Do końca nie byłyśmy pewne czy nam sie uda.Ale pomijając mój niefortunny wypadek w drodze do Pragi, który do dzisiaj niestety czuję w kolanie, było super.To także zasługa Basi, która mimo przygotowań do dużej przeprowadzki i nawału spraw z tym związanych, bardzo serdecznie się nami zajęła. Poświęciła nam mnóstwo czasu i cierpliwości, ugościła i nakarmiła, pokazała Pragę. Basiu serdecznie dziękuję za wszystko;-))) I choć była to krótka wycieczka, będę ja zawsze mile wspominać.
Targi były bardzo ciekawym doświadczeniem.Spotkałyśmy i poznałyśmy kilka osób filcujących ,dziergających wspaniałe rzeczy, podglądanych wcześniej w sieci między: Vixi , Magdę, Jane Kiedronovą, Renatę Holkovą, a także wielu innych.Wszystkich poznanych i nie wymienionych równiez serdecznie pozdrawiam.Spotkaliśmy też paru hodowców owiec -a czesanka rozeszła sie jak świeże bułeczki.
Ja też zakupiłam czesankę i loki owcy Romney, Shetlanda i Górskiej owcy.
Zakupiłam też uprzędzioną milutką angorkę od hodowcy i od Fanaberii cudny wielbłąd z jedwabiem.
Jana Kiedronova i jej angorki
Renata Holkova i jej cudne filcaki
wyroby Basi
Pani która przędła i dziergała z włosów swoich piesków
Nowofundlandów;-) bardzo ładne i całkiem miłe.
Sprzęty Ashforda od najprostszych do tych bardzo skomplikowanych.
I kołowrotki i domowe warsztay tkackie, nawet 16-nicielnicowe.
Zadbano również o pokazy, między innymi pokaz osnuwania warsztatu tkackiego.
Było co oglądać, a ja przedstawiam tu tylko migawki.
Praga bardzo mi się spodobała.Bardzo chciałabym pojechać tam wiosną i na trochę dłużej
by móc nacieszyć oczy i odetchnąć praską atmosferą.
Migawki:
Najwęższa uliczka ze światłami-tylko jedna osoba się zmieści i ruch odbywa się wahadłowo.
I tych dwóch co sikali na Czechy.....
Wełtawa Było warto-Praga jest piękna.
Wszystkich serdecznie pozdrawiam !
dziękuję za te zdjęcia, miło mi wrócić do tych targów poprzez Twój wpis, ja nie miałam aparatu...... dwóch panów sikających na Czechy... wyobrażasz sobie takich sikających na Najjaśniejszą RP ?? :D pozdrawiam w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńDzięki Magda,mnie też było miło powrócić do tamtych chwil.A sikających na RP;-)))nie wyobrażam sobie nawet.Ale bardzo doceniam "TO" poczucie humoru!Dzięki za odwiedziny!
OdpowiedzUsuńoj dziewczyno ale ci zazdrosze ,ja sie zastanawiam jak sie wybrac na targi za miedze a co dopiero do Pragi. zdjecia super chcialo by sie tam pobyc,,,,
OdpowiedzUsuńsuper wyprawa, ciekawe doświadczenie...a zdjęcia zapierające dech!!!
OdpowiedzUsuńmajowababciu i agullu, dziękuję i cieszę się, że choć w ten sposób mogłam udostępnić tamto wydarzenie innym.Serdecznie dziękuję za odwiedziny!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMarylko, to była dla mnie wielka przyjemność. I mimo wszystko żałuję, że miałam dla Was tak mało czasu. Co prawda nie chce mi się wierzyć, że miesiąc później jestem już zupełnie w innym miejscu, liczę jednak, że we Francji zobaczymy się również i że też będzie magiczne!
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
To dla nas było to niesamowite przeżycie,zawsze będziemy je ciepło wspomiac.Basiu,jesli chodzi o Francję to juz jest dla mnie magicznie,choć na razie nierealne.Ale plany są jak najbardziej.Stęskniłam się za Tobą Basiu!!!buziaki!!!
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście - piękną wyprawę miałyście. A Pragę i jej klimaty uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńpiękna podróż... i przyjemna, i romantyczna... i praktyczna...
OdpowiedzUsuń