10 listopada, 2012

Zielona sukienka / Green dress

Wszystko dlatego,że spodnie zrobiły się za ciasne.
Dlatego zrobiłam / ufilcowałam sobie sukienkę. Ciepłą, wełnianą.

Właściwie to spódnica na szelkach.
Zależało mi, żeby było to połączenie spódnicy z kamizelką.Żeby nie miała rękawów,ale miała trochę góry. Żeby ja zakładać na  podkoszulki, golfy itd.
Jest dwustronna czego nie widać na zdjęciach.Jej lewa strona jest czarna  z zielonymi szlakami jedwabiu.
Wystarczy przeszyć guziczki z tyłu i jest odmieniona.Ale na razie bardzo podoba mi się zielona.Koniecznie z czerwonym akcentem.Dziś ją wypróbowałam.
Wygodna,swobodna i cieplutko w plecki.
Pozdrawiamy serdecznie!!!



17 października, 2012

Filcowa kamizelka / Felt waistcoat

Pochwalę się filcową kamizelką mojego męża.
Została wykonana przez Andrzeja od początku do końca.
Zrobiona z wełny owieczek wrzosówek.
Jest dość  gruba i wykonana bez  zszywania.
Posiada trzy kieszenie zewnętrzne i jedną wewnętrzną na portfel.
Kieszonki i dziurki wykończone ręcznie skóra naturalną.
Kapelusz również wykonany przez Andrzeja,zresztą nie pierwszy.
To było wyzwanie....Muszę przyznać -
" Praca dyplomowa "Andrzeja  wyszła świetnie   ;-)))Na pewno będzie mu w niej cieplutko.


Pozdrawiamy jesiennie!

27 września, 2012

Kolorowy zawrót głowy ciąg dalszy.


Wczoraj udało mi się trochę czasu wygospodarować na kołowrotek.
 A to inspiracja do wełenki.
Jak widać kolorki odbiegają od oryginału.
Ale w końcu cały czas się czegoś uczę;-)))

26 września, 2012

Barwienie wełenki / Dyeing wool

Dobrze by było, żeby jesień w tym roku była co najmniej tak słoneczna jak w zeszłym. I mam nadzieje, że tak będzie, czego wszystkim bardzo życzę.
Zachciało mi się klonowych liści na wełence.Zafarbowałam merynosa  aus.21mcron.

Nie do końca jest to co chciałam, ale przynajmniej jest energetycznie.


Zobaczymy jak wyjdzie w przędzeniu;-)
Pozdrawiam!

24 września, 2012

Farbowanie ekologiczne / Eco dyeing

Tego lata podjęłam pierwsze próby barwienia w sposób naturalny, dziś mogę pokazać co z tego wyszło.
Ponieważ nie mam w tym żadnego doświadczenia,mogłam jedynie zajrzeć do jedynej polskiej książki o farbowaniu naturalnym i do zasobów internetu.Bardzo podobają mi się efekty farbowania liśćmi eukaliptusa, ale takich nie miałam.
Wykorzystałam liście drzew i krzewów, które rosną na moim osiedlu.Zawinęłam je w zabejcowany jedwab i leżały sobie na słoneczku w szczelnie zamkniętej torebce strunowej,około półtora miesiąca.Potem jeszcze utrwalałam przez gotowanie.Pierwszą paczuszkę uwieczniłam na zdjęciu, drugiej, którą zawijałam w innym czasie niestety nie.
Pierwszy kawałek jest bardzo blady,  ślady liści, gałązek, drugi wyraźniejszy, zobaczcie sami.
 
 

 
W drugim dałam więcej liści, wykorzystałam też te które maja czerwone zabarwienie.
Kontury ponakładały się na siebie, liście są mało widoczne ,ale są inne efekty.





Na ostatnim zdjęciu wyraźnie widać czyjś nosek i oczy;-)))
Na pewno w przyszłym roku ponownie spróbuję eco farbowania.

Pozdrawiam wszystkich zaglądających i dziękuję serdecznie za komentarze;-)
Najlepsze życzenia u progu jesieni....

17 września, 2012

Turkusowa ciepła chusta.

Dziś znów piękny słoneczny dzień:-)))Oby jak najdłużej taka pogoda.
Przedstawiam  mój ostatni wykończony rękoczyn - to chusta jesienna.
Zrobiona z wełny moherowej ze starych zapasów, całkiem historycznej,
która długa nie mogła doczekać się realizacji projektu,a i ten zmieniał się kilkakrotnie.
Kolor - intensywny turkus.Kiedyś zachwycałam się tym kolorkiem,a dziś choć nadal go lubię,
wiem, to nie dla mnie.Ale tak okryć się - może być.
Nitka średnio gruba z włosem,grubość nitki bardzo nieregularna.Wyszła cieplutka, miękka.

Wielkość 230cm po przekątnej i 115 wysokość trójkąta.Waży niecałe 30 dkg.











 Kolejny druciany projekt w trakcie to ponczo.....,na razie jest na etapie - blisko szyi;-)))
Serdecznie pozdrawiam!!!


12 września, 2012

Jesienna zajawka...

Jesienny kapelutek u mnie też,
 zapowiedź chłodów,sezonu ciepłej garderoby.

Wykonany z merynosa australijskiego, z włóknami jedwabnymi,
miękki, niegryzący,z małym rondkiem,zakładkami na główce.
Do kompletu posiada długie mitenki wykończone identycznie.




Już tak ciepłych dni jak ostatnie chyba w tym roku nie będzie co potwierdza tylko,
dzisiejszy  ranny obrazek z  naszą kicią .
Dawno nie widziałam jej tak opatulonej....tak,tak, jesień  blisko....

Pozdrawiam serdecznie i słonecznych dni jak najwięcej życzę!

30 sierpnia, 2012

Alpaka przedzenie/spinning

Pracy mi nie brak,dwie zaczęte chusty,kilka prac filcowych, ech, szkoda wyliczać, ale na przędzenie też trzeba znaleźć chwilkę. A przy tym jestem  na etapie testów na alpace.Uprzędłam próbkę alpaki karmelkowej,a może ciut jaśniejszej.
Mniejsza o kolor,bo póki co skupiam się na nitce,jej grubości i odpowiednim skręcie.
Ta próbka jest skręcona z włókien,  które po praniu lub przed nie zostały posortowane.Nitka wyszła jak to u mnie cienka, nierówna i ma sporo zgrubień .Chciałam zobaczyć jak wyjdzie i choć to gorszy gatunek czesanki - jest fajna.
Nie tak dawno czytałam u YarnAndArt o jej fajnym sprzęcie do blokowania nitek,który bardzo mi się podoba. Ale ze wględu na posiadany metraż , byłby to dodatkowy mebel. Nie mniej ważne jest żeby blokowana wełenka nie była pognieciona. I tu korzystam z pomysłu mego męża, czyli rur hydraulicznych,odpowiednio przyciętych, z wywiniętym na ciepło brzegiem, żeby wełenka nie spadała.
Bardzo sprawdza się także  do suszenia ufarbowanej czesanki w taśmie.Wieszam sobie na barierce balkonowej lub na suszarce sufitowej nad wanną, gdzie jest dobra wentylacja i ładnie schnie nawet zimą.
Można obciążyć ręcznikiem włożonym w dolną część lub czymś innym na haku.No i nie zajmuje zbyt wiele miejsca.Szkoda tylko, że na moim sprzęcie nie mogę zobaczyć jak kolory ułożą się w robótce.
No, ale nie można mieć wszystkiego.
Aktualnie na kołowrotku alpaka suri,ale też gorszy gatunek.Czyli to co zostało z wyczesów: krótsze włosy i trochę długich też .A pierwszy gatunek zostawiłam sobie na deser:-)))




I tu zdjęta wełenka:

 I malinki z cukrem trzcinowym i lodami śmietankowymi,mniam,proszę!
 Możliwe że to ostatnie malinki w tym roku.

Serdecznie pozdrawiam zaglądających!!!

21 sierpnia, 2012

Alpaca suri -- wstęp do pracy.

Pisałam wcześniej, że zakupiłam trochę alpaki suri.
Jeszcze  nie wszystko oczyszczone, bo czasu wciąż brak, mimo to już bliżej jak dalej.
Po wyczesaniu jest śliczna,bardzo śliska,lejąca.
Nie wiem tylko, czy poradzę sobie z przędzeniem tego fantastycznego runa, ale miło jest trzymać w łapkach coś tak fantastycznego.Będzie niezła szkoła.



 Pozdrawiam serdecznie!


17 sierpnia, 2012

Chusta we floksach / Scarf in phloxes

Pochwalę się.I ja udziergałam chustę.
Wełenka od Basi-która tu serdecznie pozdrawiam.
Chusta już jakiś czas temu skończona ,doczekała się sesji, we floksach.
To moja pierwsza chusta,dlatego też prościutka, ale wydaje mi się to odpowiednie do tej  wełenki.
Pięknie widać zmieniające się tak delikatnie tony szarości i wrzosu.
Pierwsze dwa w ostrym słońcu.
Następne w cieniu .




Serdecznie pozdrawiam u schyłku lata.....

Lato,... lato..... bezszelestne kroki twe na trawie.....(John Galsworthy)
Chciałabym powiedzieć:    nie mijaj tak szybko....

08 sierpnia, 2012

Koci domek // Cat's house

Przepraszam, że się mało odzywam,
ale czas tak szybko mija, ciągle go mało,
no i ten typ tak ma.....
Dziś tak na szybko pokaże koci domek, domek Loli ,którą tu już kiedyś pokazywałam.
Ponieważ kocia dama jest bardzo ostrożna ,nie chciała zostać sfotografowana we wspomnianym wnętrzu, póki co.......
A i jeszcze zapomniałam napisać,że domek jest czesanki hiszpańskiej,wiec trudniej go było sfilcować,
tym bardziej, że duży, ale z pomocą łapek Andrzeja daliśmy radę.Wierzchnia warstwa to alpaka - krótsze runo odkładane przy sortowaniu. Kolorystyka przypomina mi ... wafelki...
Domek wcześniej przetestowała nasza domowa kicia .


Dla porównania wielkości (a domek ma ponad 50 cm średnicy)
 niezbyt udane zdjęcie z wcześniej wykonaną miseczką.

Troszkę szczegółów.
A tu na koniec wspomniana obdarowana;-))))


Serdecznie pozdrawiam!

16 lipca, 2012

Spotkanie przy wrzecionie-Warszawa.

Z dużym opóźnieniem,bo zapracowana byłam, ale wreszcie wrzucam informację.

Tego lata miały miejsce cudne spotkania przy wrzecionie.Pierwsze we Wrocławiu z Basią,
Cedyńskie z Alicją, kolejne w Poznaniu. Dlatego też i my spotkamy się.
Jak już  zaproponowała  Kasia,  spotkamy się  z chętnymi do zapoznania się z wrzecionem i zakręconymi wokół niego.Jeśli ktoś chciałby spróbować, albo choćby zobaczyć jak to drzewiej bywało i powstawała niteczka na różności dziergaczkowe to zapraszamy .Będę miała kilka wrzecion do użyczenia,Kasia też:-))).
Wiemy, że pora letnia, urlopy, ale co szkodzi spróbować, a po wakacjach kolejne mogą się odbyć.

Co do  terminu  - dostosuje się.
Chętnych prosimy o info -najlepiej u Kasi na blogu.
Cytat Kasi:
Proponuję dwa terminy do przegłosowania: 19.07 o godz.17.30, lub 21.07 o godz.11.00.
Miejsce - ławki lub ogródek kawiarniany w Pasażu Wiecha na tyłach dawnych  Domów Towarowych Centrum, od strony ul. Chmielnej. Ewentualnie proszę o wskazanie fajnego miejsca w Centrum.





 A my z Andrzejem, pracujemy nad Alpaką, pierwszą kupiona porcją.W większej części jest już oczyszczona,posortowana i uprana.A najgorsze, że ani jednego zdjęcia z tej pracy nie mam:-(
Ale mamy jeszcze następne porcje.
Serdecznie pozdrawiam!!! 

                             ************************************************

Spotkanie odbyło się.Zainteresowanych informuję, że nie zrobiłam nawet jednego zdjęcia.Czasem jestem tak zakręcona że zapominam .Dobrze się bawiłam,to najważniejsze.Odsyłam do bloga organizatorki.
Kogo nie było, niech żałuje.
A dziś taka mi się myśl nasunęła, że czasem jak się nie płaci.... to się nie docenia......
Pozdrawiam cieplutko.

                               ******************************************************   

12 lipca, 2012

Filcowa misa / felted bowl

W międzyczasie poczynione.....z pozdrowieniami!


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...