28 maja, 2010

Farbowanie

Zachwyciłam się czesanką o pięknej nazwie laguną ufarbowaną przez Kocurka.Nie byłam szczęściarą która wylosowała ją w candy.Ciągle o niej myślałam, to były przecież moje ulubione kolorki.
No i nie wytrzymałam i spróbowałam sama ufarbować swoją lagunę.Na pewno nie jest taka jak Kocurka.
Ale jest.Czesanka merynos południowo-amerykanski 21micronów.
I kolor choć troche przypominający Lagunę.Przy okazji powstały też inne połączenia.
Przy farbowaniu korzystałam z rad Basi i Kocurka za co im serdecznie dziękuję.
Ufarbowałam je z myślą o filcowaniu, ale  też, być może, choć troszkę uprzędę na wrzecionie .

4 komentarze:

  1. Kolorki wyszły cudne. A jakich farb używałaś? Też ashforda jak Basia? No i rozumiem, że farbowanie na gorąco było, tak?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Plastusiu.Bardzo chciałabym mieć ashforda,ale niestety mam tylko krakowskie farby na razie.Ale w tym wypadku zadowolona jestem z efektu.Tak farbowanie na gorąco zgodnie z sugestiami Basi,ale nie wytrzymałam i co jakiś czas pogrzebałam w garnku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze dwa zestawy kolorystyczne są bardzo moje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję. Wełenka ta w samym środeczku jest urocza.

    OdpowiedzUsuń

Będę wdzięczna za pozostawienie komentarza;-)))
Serdecznie pozdrawiam!!!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...